sobota, 5 grudnia 2009

Full Thrust - drugie uderzenie

W środę rozegraliśmy drugą bitwę w systemie Full Thrust. Tym razem miały być figurki, jednak póki co znów ograniczyliśmy się od żetonów, w środy bowiem odbywają się spotkania Klubu Fantastyki Druga Era, a mają one miejsce w pubie - bałem się więc brać figurki do knajpy, raczej nie ma tam obrych warunków do gry. A grać mięliśmy przed spotkaniem.

Zaczęliśmy w dwójkę (Hobbit i ja), ale po chwili zjawił się trzeci gracz (Egon), tak więc starcie przerodziło się w bitwę trzech flot. Niestety nie wyważyliśmy początkowego rozstawienia i zanim flota Hobbita dotarła do strefy walk, zdążyliśmy z Egonem prawie całkowicie sięwyniszczyć. Gdy w końcu Hobbit (czerwona flota) rozpoczął ostrzał, floty Egona (zielona) i moja (żółta) salwowały się ucieczką poza stół. Następnym razem podczas starcia wieloosobowego musimy pamiętać, by wszystkie strefy rozstawienia były równo od siebie oddalone.

Zdjęcie zrobione w czasie starcia jest niestety słabej jakości - robione w półmroku pubu i w dodatku telefonem komórkowym. Ciągle nie mam normalnego aparatu cyfrowego, by porobić fotki kolejnych statków, które zrobiłem do Full Thrusta, jak również prawie już ukończonemu Pz III.

Doszły do mnie również figurki Caesara - partyzanci, z których zacznę przygotowywać oddział AK do starcia podczas Grenadiera 2010. Oczywiście znów pod wpływem Yoriego. :)

p.s. Mam nadzieję, że kolejna notka będzie już z normalnym zdjęciem.

2 komentarze:

  1. Normalnie czuję się jak Kaszpirowski :)

    Fajna sprawa ten Full Thrust i basta!

    OdpowiedzUsuń
  2. No znalazłem bloga cze czaki.

    OdpowiedzUsuń