Co prawda w figurkową wersję "Władcy Pierścieni" nie gram, jednak będąc (wraz z moją Asią) wielkim fanem prozy J.R.R. Tolkiena, postanowiłem, pod wpływem tej strony, zrobić sobie samemu hobbicką norkę, która służyłaby za element stołu do gry w tę właśnie grę. LotR jest o tyle wdzięczną grą, że można w niego grać zarówno mając masę figurek, ale również wtedy, gdy ma się ich kilka. Tym bardziej warto się nią zainteresować, ponieważ już niedługo wyjdzie nowa, bardziej rozbudowana wersja tego bitewniaka. Co prawda autorzy stawiają teraz na ilość modeli, jednak nie przekreślają wersji skirnishowej. A graczom wolącym grać w skirmishe (ja się do nich zdecydowanie zaliczam) daje to jeden wielki plus - figurki obecnie dostępne tylko w formie metalowej i po dość dużych kosztach, będzie teraz można nabyć również z plastiku, po niższej cenie. Może więc warto zastanowić się nad tą grą?
Bazę makiety stanowi płytka PCV z tablicy reklamowej (ok. 2,5 mm grubości), styropian obklejony papierem toaletowym rozmoczonym we wikolu oraz trawa modelarska firmy PIKO w formie maty papierowej. Front budynku również został wykonany z płytki PCV (ok. 1 mm), gwoździe i gałka to szpilki, komin zrobiłem z korka, a skałki z kory. Podłoże to oczywiście piasek przyklejony wikolem, a okna wykonałem z papierowych uszczelek. Całość pomalowana akrylami. Jeśli zakupię w sklepie zoologicznym jakąś roślinność akwariową, to dodam ją jeszcze na tej makiecie.
To byłoby na tyle - teraz biorę się za DBA... :)
Całkiem fajne i przyjemne :)
OdpowiedzUsuńPozdro
T
Świetny pomysł! i piękne wykonanie! oj za Śródziemie zabrałbym się nawet ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdro dla Ciebie i Asi! W.Cz. (Deikol)